„Możemy przeżyć parę tygodni bez jedzenia, zaledwie parę dni bez wody, tylko parę godzin bez ciepła, i zaledwie parę minut bez oddechu …”
Już nawet dobrze nie pamiętam, jak wpadłam na pomysł, by stać się coachem oddechu.
Prawdopodobnie było to, pod wpływem przeczytanej przeze mnie książki o medycynie chińskiej gdzie było m.in. o pranajamie (technika oddechu stosowana często w jodze). Miałam szczęście, bo trafiłam do wspaniałej nauczycielki, która dogłębnie przekazała mi wiedzę o prowadzaniu sesji z oddechem. Podczas intensywnego kursu musiałam też sama doświadczyć mocy prawidłowego oddechu m.in przez wzięcie udziału w dwóch dniach pracy nad sobą z grupa innych przyszłych coachów.
Było to dla mnie niesamowite przeżycie. W trakcie sesji oddechowych przepracowałam pewne swoje negatywne przekonanie i pokonałam tkwiącą we mnie blokadę ( tak zgadza się- psycholog też człowiek i może mieć negatywne przekonanie:)). Po doświadczeniu tego procesu na własnej skórze, byłam już pewna, że jestem na dobrej drodze w swoim rozwoju jako psycholog i że będę w stanie jeszcze lepiej pomagać innym.
Z dużym entuzjazmem zaczęłam stosować tą technikę terapeutyczną w terapii z Ewą X. Ewa była już po odbytej terapii u innego psychologa i znacznie lepiej radziła sobie w życiu. To, co jednak jej cały czas utrudniało jeszcze życie to nawracające, wyczerpujące napady duszności podczas których myślała że umiera ( napady hiperwentylacji). Napady te były tak uciążliwe, że wzywała pogotowie i pozostawała w związkach z mężczyznami na których jej nie zależało tylko po to, by nie być sama podczas napadu, W sumie przeprowadziłam z Ewą trzy sesje z oddechem, ale rezultat był już widoczny zaledwie po pierwszej sesji. Poniżej zamieszczam jej słowa:
,,Wielkim przełomem była dla mnie terapia oddechem (…). Od tamtej pory nie mam już ataków hiperwentylacji. Po sesji oddechowej zaczęłam się lepiej czuć, stałam się silniejsza, sesje dały mi zastrzyk energii. Nauczyłam się też prawidłowo oddychać i przez to, lepiej radzić ze stresem. Mam uczucie jakby jakaś blokada we mnie puściła! ”
Terapia z Ewą jest zakończona:)
Warto wiedzieć, że sesja z oddechem jest silnym narzędziem i nie jest to standardowa sesja podczas której rozmawia się siedząc wygodnie w fotelach. Klient leży na macie, ma zasłonięte oczy i ustnik w buzi by oddychać przez usta. W tle słyszy specjalnie dobrana muzykę która, odpowiada trzem kolejnym fazom procesu. Terapeuta aktywuje prawidłowy oddech i naciska odpowiednie punkty na ciele pacjenta wypowiadając odpowiadające tym miejscom afirmacje.